Westchnąłem i usiadłem na krześle.Spojrzałem na zeszyt w rogu stołu ale nie zamierzałem czytać jego zawartości.Położyłem łeb na stole i spojrzałem na podłogę.Podniosłem na chwile wzrok na Cirilles która wpatrywała się na książkę oblaną łzami.Mnie do tej pory boli przeszłość ale czasami może to i nawet dobrze.Gdybym zapomniał o Syi i Albie pewnie bym popełnił samobójstwo.Były to jedyne tak dobre dla mnie istoty.Były ze mną zawsze.Albę znałem tylko ze zdjęć ale widziałem ją raz w życiu.Uciekała przed gangiem psów.Potem prawdopodobnie zginęła bo następnego dnia leżało tam tylko rozszarpane ciało.
Sya zaś zamieszkała gdzieś w armii.Też nie pożyła długo bo podczas jednej z misji spadła na nią bomba doszczętnie ją miażdżąc.Valianta, przynajmniej tak słyszałem, zabiła kuzynka.No i właściwie tak straciłem wszystkie bliskie mi osoby.Podniosłem się tak jakby napełniony nową siłą do życia i spojrzałem na Ciri.
Pysk miała wetknięty pomiędzy łapy i coś do siebie mówiła.
-Przeszłość zawsze boli, ale to ona daje chęć do dalszego życia.-właściwie to nawet mnie wiedziałem co powiedziałem ale przynajmniej Cirilles zaczęła dawać znaki że żyje.
-Nie wiem o co ci chodzi ale może już stąd chodźmy-Cirilles wstała i wyszła.Za nią podążał szczeniak.
Też powoli zacząłem się zbierać ale coś mi się przypomniało.Pobiegłem tak szybko jak mogłem do swojej komnaty.Ze starej torby wyciągnąłem album.Leżały w nim moje najcenniejsze zdjęcia.
Między innymi rodziny.Wziąłem kilka w pysk i skoczyłem przez okno na dach.Ostrożnie zsunąłem się na rynnę po której zjechałem na dół.Wbiegłem do zamku i spojrzałem przed siebię.Ciri nie było.
Pewnie jest w korytarzu.Gdy znalazłem już suczkę siedziała i coś pisała.Niestety, zanim zdążyłem zahamować zdjęcia mi wyleciały a ja wjechałem pod stół z niemałym hukiem.
Gdy wygramoliłem się spod mebla Cirilles przyglądała mi się tajemniczo.
-Chciałbym ci coś pokazać.-położyłem przed suczką zdjęcia.Byli na nich między innymi Sya, Alba, Valiant ,rodzice, dziadkowie i ja. Suczka przeleciała wzrokiem po zdjęciach i spojrzała na mnie zagadkowo.
-Tu jestem ja i moje dwie siostry -Sya i Alba a tu mój przyjaciel Valiant.-po chwili zdjęcia te schowałem do torby.
-A na tych jest kto?-Cirilles wskazała łapą na resztę zdjęć.
-Dziadkowie i rodzice. A teraz choć-Złapałem suczkę za łapę i zaciągnąłem do mojej komnaty.
Zdjęcia mojego rodzeństwa i kolegi schowałem w skrzyneczce z napisem "Serce" a pozostałe wrzuciłem do ognia.
-Co ty robisz!?-suczka krzyknęła próbując mnie zatrzymać.
-Tych których kocham mam w sercu a resztę mogę spalić-zaśmiałem się i podszedłem do suczki.
<Cynamon ? OuO>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz