Chciałem odmówić i wieść dalsze losy wędrownika lecz tak miłej osobie nie da się odmówić.
-No dobrze-odparłem z lekkim uśmiechem.Samica zaprowadziła mnie na tereny sfory.Naprawdę mi się tu spodobało!.Energicznym krokierm podążałem za Cirilles która wskazała na zamek.
-Tam mieszka cała sfora-spojrzała w stronę sporej budowli.
-Pięknie tu-odparłem zapatrzony na te wszystkie rzeczy które mnie otaczały.
Mój wzrok przykuła jednak na dłuższą chwilę Cirilles.Potrząsnąłem łbem i spojrzałem na swoje łapy.Spod nich biło dotkliwe zimno które spowodowało, że ziemi9a pode mną zamarza.Starałem się ukryć to przed suczką jednak na złość losu zauważyła to.
-A co tam ukrywasz?-zapytała samica spoglądając na ziemię.Niestety, ze stresu moc wymknęła się spod kontroli i nie utrzymałem jej w ukryciu.Teraz mam przechlapane!Jak ja jej powiem że władam lodem?!
Uzna mnie za wariata lub coś podobnego....
<Ciri?To wymyśl coś kreatywnego xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz