Kolejny spokojny dzień, który był przeznaczony na leżakowanie, oraz podziwianie widoków, jakże cudnej sfory. Jaki morderczyni nie miałam nic do roboty, jako Gamma tak samo.. Jedynie czym mogłam się bawić, to dniem i nocą.
- Strażniczka dnia i nocy, brzmi fajnie. - Zaśmiałam się lekko, unosząc łeb ku górze. Z tego co się orietowalam, to pora na słońce... Przymknęłam lekko oczy, sprawiając tym samym, że ksiezyc zniknął, a na jego miejscu pojawiło się słońce. Zadowolona z efektu, podniosłam sie, prostując swój grzbiet. Ruszyłam na spacer, ponieważ uwielbiałam takie wypady, zawsze mogłam się wyciszyć.. Jakoś okiełznać te instynkty.
Zaszłam na łąkę, zasiadają pod drzewem przeciągnęłam się ostatni raz. Już miałam kłaść łeb, jednak za sobą usłyszałam szmer.
- Strażniczka dnia i nocy, brzmi fajnie. - Zaśmiałam się lekko, unosząc łeb ku górze. Z tego co się orietowalam, to pora na słońce... Przymknęłam lekko oczy, sprawiając tym samym, że ksiezyc zniknął, a na jego miejscu pojawiło się słońce. Zadowolona z efektu, podniosłam sie, prostując swój grzbiet. Ruszyłam na spacer, ponieważ uwielbiałam takie wypady, zawsze mogłam się wyciszyć.. Jakoś okiełznać te instynkty.
Zaszłam na łąkę, zasiadają pod drzewem przeciągnęłam się ostatni raz. Już miałam kłaść łeb, jednak za sobą usłyszałam szmer.
< Ktoś.?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz