- Tak dla ścisłości, nie jestem tu nowa, trochę już zagrzałam miejsca w sforze. - Wzruszyłam lekko ramionami, spoglądając przed siebie. - Mówisz.? - Spojrzał na mnie.
- Yhy, parę terenów już zwiedziłam, zostałam Gammą, oraz morderczynią w jednym, niczego mi nie brakuje. - Mimowolnie się uśmiechnęłam.
- No ładnie się ustawiłaś.
- Nie narzekam, nawet to i tak dużo, jak na moje możliwości... Chociaż, i tak nie mam nic innego do roboty, więc lenię się cały dzień. - Mruknęłam od niechcenia.
Mój towarzysz pokiwał głową na znak zrozumienia.Tak oto, nastała niezręczna cisza, której nie odważył się przerwać, nawet ptaki siedziały cicho, jakby bały się otworzyć swój dziób. Czuły tą napiętą atmosferę pomiędzy mną a samcem, a może to tylko moja wyobraźnia.? Hmm, zawsze bierze mnie na rozkminy w najmniej odpowiednim momencie, dzięki czemu tracę orientację w terenie. Rozejrzałam się wokół, spoglądając na malowniczy krajobraz. Drzewo, jeszcze więcej drzew, musieliśmy wejść do sporego lasku, który miał swoją własną ścieżkę. Chcąc nie chcąc musiałam zmniejszyć dystans pomiędzy mną a samcem. Spoglądałam na niego kątem oka, nawet nie był taki zły. Można nawet powiedzieć, że jest przesadnie.. miły.. Meh. Rozluźniłam lekko napięte mięśnie. Powinnam się wziąć w garść.
Momentalnie las przeszedł w łąkę, tak piękną jakiej nigdy w życiu nie widziałam. W tym miejscu jeszcze nie byłam. Na mój pysk wypełzł szeroki uśmiech, którym nie raz zbijałam przeciwników z tropu. Bez zawahania przyspieszyłam kroku, podchodząc do wyrastających z ziemi kwiatów. Przysiadłam lekko, żeby móc zaciągnąć się ich zapachem. Słodki aromat wypełnił moje nozdrza, aż po same brzegi. Zadowolona z osiągniętego efektu przysiadłam na ziemi, nie odrywając nosa od roślin. Właśnie wtedy coś usiadło na moim nosie. Niebieski motyl. Powoli i delikatnie, uniosłam łeb by móc się mu przyjrzeć. Piękne, rozłożyste skrzydła, które były usiane niebieskimi barwami. Mimowolnie uśmiechnęłam się do siebie, na co ten zatrzepotał małymi skrzydełkami. Mimo tego nie odleciał, interesujące.
< Ruddock.? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz