Spacerowałem dość wolnym krokiem po całkiem nowej mi sforze.Nienawiść którą trzymałem w sobie często wyżywałem na nie jakich snopach siana, które gospodarz nie zebrał z pola.Co chwile słyszałem głosy zarówno żeńskie jak i męskie.Jednak nie interesowały mnie one tak, jak rozrzucanie zamrożonego siana dookoła.Po chwili jednak przestałem bowiem nienawiść minęła i wszystko ze mną było w porządku.
Położyłem się na ziemi i spojrzałem w stronę lasu.Coś się poruszyło.Zacząłem się skradać tak , ażeby nie wystraszyć stworzenia.Z mojego pyska słychać było cichy pomruk który łączył się ze śliną.
Gdy byłem wystarczająco blisko mogłem przyjrzeć się bliżej stworzeniu.Była to ranna łania .
Bez wahania wskoczyłem na nią i złapałem za kark.Po chwili samica upadła na ziemię.Mój brzuch był już pełny po śniadaniu więc zawlokłem zdobycz do mojego sekretnego miejsca.Był to niewielki lasek w którym najczęściej zakopywałem ofiary.Zacząłem kopać ale przerwałem bo poczułem czyjąś obecność
Odwróciłem się i spojrzałem na psa.Była to samica z czerwonym końcem pyska, dość sporymi uszami i białej sierści.Żeby pierwsze wrażenie nie wypadło źle ukłoniłem się.
-Witam, Jestem Thunder von Northe Ice czy mogę poznać twoje imię?-przedstawiłem się po czym spojrzałem na suczkę.
Ona zaś lekko się uśmiechnęła i odpowiedziała.
-Jestem Cirilla Riannon mi również miło poznać-suczka lekko "dygnęła".
Poczułem się jakoś nieswojo ponieważ rzadko rozmawiałem z płcią piękną.
<Ciri?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz